-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy uczniowie łącznie ze mną wybiegli z klasy.
Ja, Roza, Kastiel, Lysander, Alexy i wpatrujący się w konsolę Armin zostawiliśmy w tyle Nataniela, który szedł chyba do gabinetu dyrektorki. Nie rozumiałam, jak można spędzać tyle czasu w szkole. Bez sensu. Nie byłam kujonem, ale też znowu nie specjalnie przykładałam się do nauki, choć nie w takim stopniu, co Kas.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę o wszystkim i o niczym - Roza dyskutowała z niebieskowłosym o wypadzie na zakupy, a ja z Lysem i Kastielem zastanawialiśmy się nad organizacją najbliższego koncertu. Widziałam ukradkowe spojrzenia mojej przyjaciółki posyłane w naszą stronę, lecz nic sobie z nich nie robiłam. Z białowłosym byliśmy w stosunkach czysto przyjacielskich, a ja nieprędko się z kimś zwiążę. W końcu przeciągnęłam się.
- No dobra, zbieram się. Obiecałam Titi, że wrócę wcześniej, a mecz na LoL'u sam się nie rozegra. - powiedziałam, mrużąc oczy. Otworzyłam oczy, jak tylko zdałam sobie sprawę, jaką głupotę palnęłam. Gdy tylko wspomniałam o owej grze, do luźnej gadaniny włączył się milczący dotąd Armin.
- Grasz w LoL'a?! - spytał, niedowierzając. Zaczerwieniłam się co jeszcze wzmogło jego ciekawość. Dodatkowo peszyło mnie grupowe spojrzenie całej naszej bandy.
- Eee...tak. - wymamrotałam w końcu, gapiąc się na swoje trampki.
- To czemu ja nic o tym nie wiem?! - oburzył się chłopak. Wyłapałam rozbawione spojrzenie jego brata, i posłałam mu minę z kategorii ,,HELP ME!". Pokręcił głową. Zdrajca. Skierowałam uwagę na naszego maniaka gier, który z uniesioną brwią czekał na moją odpowiedź. Z konsolą powtarzającą raz po raz ,,LEVEL FAILED" i przekrwionymi oczyma, prawdopodobnie od spełniania swojej pasji w nocy, wyglądał doprawdy rozbrajająco, i gdyby nie niezręczna sytuacja, pewnie bym się roześmiała.
- No, tak jakoś...wyszło...- zająknęłam się. Co teraz, co kurwa teraz?! Co ja mam zrobić?! Mamo, babciu, psino moja kochana, pomocy! Poczułam mocny uścisk na nadgarstku.
- Nie daruję...! - powiedział Armin złowrogim szeptem. O, cholera. Będzie się działo. Zostałam pociągnięta przez cały plac i wyprowadzona na ulicę. W oczach mojego porywacza kryły się skaczące iskierki, kurwiki, jak na nie mówiła moja mama. Zdążyłam zauważyć Kastiela powstrzymującego rzucającą się białowłosą i zaśmiewającą się do rozpuku resztę, po czym wszystko zniknęło za murem szkoły. Straciłam nadzieję na ratunek.
Dopiero w połowie drogi do parku, naszła mnie myśl - Armin ma zaskakująco dobrą kondycję, jak na osobę, która nie chodzi na WF. Kolejne spostrzeżenie - skąd on zna mój adres?!
- A-armin, co ty robisz?! - spytałam. Miałam złe przeczucia, ale jeszcze bardziej zaskoczyło mnie to, że czarnowłosy splótł swoje palce z moimi, a ja czerwienię się jak wielkanocna pisanka.
- Tak jakby się do ciebie wpraszam. Nie masz nic przeciwko, prawda? - uśmiechnął się czarująco. Zatkało mnie. W sumie, to czy ja mam coś przeciwko? Nieeeeeeee...
- Jasne, że nie. - uśmiechnęliśmy się do siebie, a ja ujęłam mocniej jego dłoń i wciągnęłam go po schodach do mojego pokoju, mijając zaskoczoną ciotkę. A niech się trochę pomartwi. Usiedliśmy blisko siebie. Wibracje zasygnalizowały mi o nowej wiadomości. Rozalia.
Gdzie jesteś?! Gdzie cię zabrał?! Nic ci nie jest?! Co ci zrobił?!
Roześmiałam się. Chyba się z nią trochę podroczę.
Nie wiem, gdzie jestem. Tu jest tak ciemno! On chyba chce mi coś zrobić...
Nie czekałam długo na odpowiedź:
Ayami!!! W którą stronę szliście?!!! Nie wiem co robić!
Pomóż mi...
!!!AYAMI!!!
Parsknęłam śmiechem. Chyba trochę przesadziłam.
Spoko, Roziu;) Trzymaj kciuki z moją wygraną:*
Dołączyłam zdjęcie mojego pokoju i butelki coli, którą przyniosła ciotka. Skasowałam je, i wysłałam selfie moje i Armina z konsolami w dłoniach. Ciekawe, co powie Rozalia...?
Cholero czarna!!! Myślałam, że coś ci zrobił!
Po czym dopisek;
ZEMSTA BĘDZIE SŁODKA...
Ojć. Może to jednak nie był dobry pomysł?Porzuciłam jednak tę myśl, i zwróciłam się do mojego gościa.
- No, to w co gramy?
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się spodobał. Zostawiajcie w komentarzach o kim chcecie następny rozdział.
Buźka:*
Dziękuję:) na pewno skorzystam
OdpowiedzUsuńFajne. Widzę, że też lubisz ,,Słodki Flirt", jak ja. I dlatego serdecznie chciałbym Cię zaprosić na mojego bloga, pod adresem: zpk13.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńNie będę zdradzała fabuły, ponieważ mam nadzieję, że wpadniesz, przeczytasz i (może) skomentujesz coś na jego temat.
Pozdrawiam :*
Napewno wpadnę^^
UsuńZ przyjemnością informuję Cię, że Twoje zgłoszenie zostało pozytywnie rozpatrzone i dodane do Katalogu blogów Słodkiego Flirtu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo weny i wolnego czasu na napisanie nowych rozdziałów, które będziesz mogła u nas zgłaszać ;)
Ojeeej, aż chce się krzyknąć "i co dalej?" XD Fajny pomysł na fragment, najbardziej rozwaliły mnie sms'y z Rozalią :P Wyobrażałam sobie jej minę po drugiej stronie, hahaha :D
OdpowiedzUsuńJak można składać zamówienia to ja bym sobie zażyczyła coś z Jadem :)
Pozdrawiam i przesyłam mnóstwo weny ^^
Ach właśnie, jedna maleńka uwaga: uważaj na przecinki przed "i", są one dozwolone jeśli w jednym zdaniu pojawia się ich wiele, ale tak to się ich nie stawia - A tak to nie mam Ci nic do zarzucenia B) ♥
Dziękuję. niedługo według życzenia pojawi się coś z Jadem. Pozdrawiam;)
Usuń